Tak można zmienić polskie miasto. Wpisane do Księgi rekordów Guinnessa
Graffiti oraz street art jednym kojarzą się z nowoczesną formą sztuki, innym z wandalizmem, który nie oszczędza nawet kilkusetletnich budynków. Kluczową myślą i rolą artystów oraz nauczycieli jest zachowanie graffiti i sztuki ulicznej jako wiarygodnej i wartościowej formy ekspresji. Sprawa jest niebagatelna, gdyż nowoczesne formy wyrazu artystycznego mają szczególny wpływ na rozwój twórczego myślenia u dzieci i młodzieży.
Co to jest graffiti i street art?
Mówiąc o graffiti, jako nowoczesnej formie wyrazu artystycznego, mamy na myśli zjawisko, które pojawiło się w latach 20. ubiegłego wieku na ścianach "czarnego Harlemu", na ulicach Bronxu czy w ubogich dzielnicach Brooklynu. Oczywiście graffiti posiada tradycję sięgającą paleolitu. Zwyczaj pisania na murach celem przekazania określonych treści miał swoje początki w starożytności. W czasach współczesnych odrodził się on jednak z wyjątkową mocą.
Podstawowym elementem importowanego ze Stanów Zjednoczonych graffiti było samo pismo, zapis imienia, nazwy lub po prostu słowa. Zjawisko szybko przybrało też postać bardziej rozbudowaną. Obecnie w sztuce miejskiej zakres łączenia obrazu ze słowem jest niezwykle szeroki. Począwszy od zwykłego napisu na ścianie, nieprzejawiającego żadnej wartości wizualnej, przez komiksowe formy plastyczne, aż po wyszukane murale.
Czym się różni graffiti i street art od wandalizmu?
Z encyklopedycznej definicji street artu (sztuki ulicy) wynika, że jest to dziedzina sztuki obejmująca dzieła tworzone w przestrzeni publicznej, zwykle mająca charakter bezprawnej ingerencji. I tu pojawia się fundamentalne pytanie: jak odróżnić aktywność artystyczną od wandalizmu?
Dan Pearce, jeden z czołowych przedstawicieli artystów przestrzeni publicznej, uważa, że graffiti i street art są fantastyczną formą kreatywności, ale to, co czyni je sztuką, to opinia jednostki. "Wierzę, że naprawdę wszystko jest sztuką, jeśli ma dla ciebie znaczenie. Istnieje jednak linia moralna, której nie należy przekraczać. Graffiti może należeć do kategorii wandalizmu lub ‘oszpecenia’, gdy mamy do czynienia z przypadkowymi bazgrołami bez żadnego znaczenia uwiecznionymi w niewłaściwych miejscach".
Jak rozpocząć przygodę z graffiti i street artem?
Bez wątpienia rolą nauczyciela, animatora kultury, artystycznego autorytetu jest wskazanie młodym ludziom, gdzie znajduje się wspomniana "linia moralna". "Możemy postawić młodzieży za cel stworzenie muralu, pomalowanie ściany w szkole, na podwórku czy na boisku, ściany gdzieś w pobliżu naszego miejsca zamieszkania czy nauki, na której są wulgaryzmy, znaki swastyki albo napisy promujące nienawiść. Taką ścianę na zajęciach szkolnych albo w instytucji kultury chcemy zagospodarować i przemalować" – opowiada o potencjale edukacyjnym i estetycznym street artu Dorota Cieślik, psycholożka, a zarazem artystka street artową, działającą pod pseudonimem Miss Dorys.
Ważnym elementem tego typu działalności artystycznej jest dopełnienie pewnych formalności. Przed rozpoczęciem pracy trzeba więc znaleźć właściciela muru, ściany czy blaszanej budy. Można założyć, że im bardziej nasz obiekt zainteresowań jest szpetny, tym łatwiej będzie uzyskać zgodę na jego pomalowanie. W przypadku budynków miejskich trzeba się zgłosić do Zakładu Gospodarowania Nieruchomościami lub Urzędu Miejskiego, który pokieruje do odpowiedniej osoby. W tym przypadku na pewno będzie trzeba przygotować projekt, czyli wizualizację. Jeśli projekt jest zakrojony na szeroką skalę, to konieczna też będzie wizyta u architekta miasta.
Łódź - polska stolica murali
Zdaniem animatorów kultury, już samo poszukiwanie miejsc do tworzenia street artu jest sztuką samą w sobie, które rozwija kreatywność i wyobraźnię młodzieży. Dobry projekt powinien być bowiem wartością dodaną do otoczenia. Wystarczy wspomnieć takie miasta jak Amsterdam czy Berlin, a w naszym kraju Łódź, w których graffiti oraz street art stanowią ich kulturalny atut, a turyści uznają je za największe turystyczne atrakcje.
Ściany wielu łódzkich budynków zdobią murale, które tworzą jedną z największych w Europie zewnętrznych galerii miejskich. Jej twórcami są znani artyści streetartowi z Polski (Proembrion, M-City, Etam), jak również z zagranicy (Osgemeos, Eduardo Kobra, Inti, Aryz, Remed). Murale powstają m.in. w ramach Festiwalu Galerii Urban Forms a wcześniej Międzynarodowego Festiwalu Graffiti. Jeden z pierwszych współczesnych łódzkich murali, namalowany w 2001 roku przy ul. Piotrkowskiej 152, został wpisany do Księgi rekordów Guinnessa i przez pewien czas był największym graffiti na świecie.
Łódź jest dowodem na to, że dysponując jedynie skromnymi środkami finansowymi można w wartościowy sposób zmienić swoje otoczenie, ba, zmienić nawet całe miasto. Jest przykładem dla młodych ludzi, początkujących artystów, że można, a nawet powinno się kreatywnie ingerować w przestrzeń publiczną (oczywiście w zgodzie z linią moralną i nie od razu malując wielkie murale). Może to być także dobry sposób na wyrażenie swoich emocji, uczuć, wrażliwości, a także gniewu i buntu. Tworzenie graffiti to przecież także forma terapii, która pozwala odprężyć umysł, stworzyć nowe perspektywy.
Poczuj moc tworzenia
Ponadto, żeby podziwiać zewnętrzną galerię miejską nie trzeba wchodzić do muzeum. Młodzież może znaleźć artystyczną inspirację w drodze do domu. Potrzeba jest jeszcze wiara we własne możliwości i doskonalenie swoich umiejętności. Młodzi ludzie mają często obawy przed rysowaniem. Z pomocą przychodzi wówczas graffiti. Proces tworzenia można rozpocząć od prostych znaków graficznych, wypracowując własny styl, sposób odtwarzania liter i cyfr z jedynymi w swoim rodzaju ozdobnikami.
"Rysując te znaki, zwróć uwagę na sygnały płynące z twojej dłoni, nadgarstka, ręki, jak również oczu, uszu, poczuj zapach i wrażenia dotykowe. Wycisz się wewnętrznie i posłuchaj. Pracując, zwracaj uwagę na wszystko, czego doświadczasz. Nie oceniaj od razu czy coś jest dobre czy złe, ale pomyśl, ze jest użyteczne, przyjemne, dziwne, udane. Poczuj czym jest flow. (…) Kiedy starasz się być wobec siebie uczciwy, twoja sztuka powie ci wszystko, co musisz wiedzieć o sobie" – zachęca młodych ludzi do tworzenia graffiti nowojorski krytyk Jerry Saltz w książce "Jak zostać artystą".