Kręcony był w Polsce. Zarobił w kinach ponad miliard dolarów
Dokładnie 20 lat temu miał swoją premierę największy kinowy przebój realizowany w naszym kraju - "Opowieści z Narnii: Lew, czarownica i stara szafa". W Polsce kręcone były też zdjęcia do innych hollywoodzkich filmów, w tym oscarowej "Listy Schindlera".
W pierwszej części "Opowieści z Narnii" można zobaczyć Zalew Siemianówka na Podlasiu, Puszczę Białowieską, Tatry, Pieniny oraz Góry Stołowe. Na Siemianówce realizowana była słynna scena pogoni Białej Czarownicy saniami przez zamarzniętą taflę jeziora. "Jezioro otoczone było wozami strażackimi i ratunkowymi poduszkowcami. Szpital był przygotowany na przyjęcie ewentualnych pacjentów. Osoby występujące w scenach miały na sobie pianki i były do siebie przywiązane linami" – wspomina w książce "Polska na filmowo" Marianna Rowińska, która współpracowała z filmowcami zza Oceanu.
"Opowieści z Narnii: Lew, czarownica i stara szafa" odniosły gigantyczny sukces w kinach. Polskie lokacje zostały obejrzane na całym świecie przez miliony widzów. Ekranizacja książki C.S. Lewisa, uwzględniając inflację, zarobiła w kinach ponad miliard dolarów.
W wielu ujęciach widoczna też była w filmie charakterystyczna rzeźba Gór Stołowych, która stanowiła malownicze tło wydarzeń. Reżyser Andrew Adamson tak się jednak nimi zachwycił, że postanowił dużą część zdjęć do drugiej części "Opowieści z Narnii" nakręcić w polskich skalnych labiryntach. Najbardziej atrakcyjnie wizualnie sceny do "Opowieści z Narnii: Księcia Kaspiana" powstały w Błędnych Skałach. Nakręcono tam m.in. sekwencje wędrówki czwórki rodzeństwa z karłem Zuchonem, spotkanie z Kaspianem oraz sen Łucji, w której przed młodą bohaterką rozstępują się brzozy.
Wiele scen zostało także nakręconych w okolicach maleńkiej wioski Pasterka, która dla miłośników Gór Stołowych jest miejscem wręcz kultowym. Ekipa "Opowieści z Narnii" zawitała również do pobliskich Karkonoszy, a dokładnie do wąwozu, w którym położony jest wodospad Kamieńczyk. Co ciekawe, w zamian za użyczenie miejsc plenerowych w Parkach Narodowych producenci filmu sfinansowali drogi żwirowe oraz nowe siatki chroniące turystów przed spadającymi kamieniami.
Produkcja "Opowieści z Narnii", jak to często bywa z hollywoodzkimi filmami, otoczona była ścisłą tajemnicą. Całkiem inaczej sprawa wyglądała, gdy Steven Spielberg kręcił "Listę Schindlera". Tym wydarzeniem na początku lat 90. żyła cała Polska.
Najbardziej znanym miejscem związanym z filmem Spielberga i jego głównym bohaterem jest Fabryka Naczyń Emaliowanych Oscara Schindlera. Budynki dawnej fabryki mieszczą się przy ulicy Lipowej. Tam zostały nakręcone najważniejsze dla filmu sceny. Obecnie obiekt stał się częścią Muzeum Krakowa. W środku można zobaczyć m.in. ponad stuletnią prasę do klepania uchwytów stalowych, która jest widoczna w filmie. Wiele scen powstało także na ulicy Szerokiej, np. sceny selekcji przed Synagogą Starą, pieczenia ziemniaków przez głodnych Żydów, likwidacji dzielnicy żydowskiej czy wizytacji komendanta obozu w Płaszowie Amona Goetha.
Natomiast KL Plaszow, niemiecki obóz pracy, przekształcony później w obóz koncentracyjny, został odtworzony w krakowskim kamieniołomie Libana. Na potrzeby filmu zbudowano 34 baraki, 7 wież strażniczych, willę komendanta oraz betonowe drogi wyłożone replikami macew. Do dziś w kamieniołomie można znaleźć resztki filmowej scenografii.
"Krakowianie dzielą się na tych, co grali w wielkiej produkcji Spielberga – jako statyści, rzemieślnicy, podwykonawcy, i tych którzy przyglądali się produkcji z drugiej strony – obserwatorów. Wielka produkcja zmieniła filmowy profil miasta i kraju, przyczyniła się do wyłonienia się branży filmowej i miała wpływ na późniejszą politykę Krakowa. Film rezonował w obszarze trudnej pamięci. Zainicjował ważny międzynarodowy dialog polsko-żydowski" – mówił Robert Piaskowski, pełnomocnik prezydenta Krakowa ds. kultury.
Jedna z najbardziej poruszających scen "Listy Schindlera", scena wyprowadzenia ludności nieżydowskiej z dzielnicy Podgórze, została nakręcona na moście Piłsudskiego. Inny most odegrał kluczową rolę w drugim filmie Stevena Spielberga, który został zrealizowany w Polsce – "Moście szpiegów".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Most szpiegów - polski zwiastun
Hollywoodzki filmowiec powrócił do naszego kraju po 20 latach. Tym razem przyjechał do Wrocławia, aby przenieść widzów do Berlina Wschodniego z przełomu lat 50. i 60. ubiegłego wieku. Tym sposobem na ulicy Ptasiej i Mierniczej powstały duże fragmenty Muru Berlińskiego z charakterystycznymi zasiekami i szlabanami granicznymi. Przy ulicy Kurkowej, w dziurze po wyburzonej kamienicy, dobudowano front budynku, a na jednej ze ścian kamienic pojawił się specjalnie wykonany mural z symbolem Socjalistycznej Partii Jedności Niemiec, która sprawowała władzę w NRD.
Ulica Miernicza pojawia się w słynnej scenie budowy Muru, a potem, gdy bohater grany przez Toma Hanksa idzie na wyznaczone w południe specjalne spotkanie w ambasadzie ZSRR. Podobnie, jak w przypadku "Listy Schindlera", na planie "Mostu szpiegów" pojawiło się wielu statystów, którzy przeżyli przygodę życia, a później, jak mieli szczęście, zobaczyli się w filmie.